niedziela, 9 marca 2014

Ostatni (i niestety niezbyt udany) eksperyment zimowy

Dzień dobry!

Moje lenistwo przebija chyba wszystko .. nowego Merrylocka mam już od kilku tygodni i dopiero ruszyłam. 
Ale może dlatego tak zwlekałam, bo prawie od początku czułam, że sukienka, za którą się wzięłam może nie wyjść.
No i faktycznie średnio jestem zadowolona.
Był to ryzykowny pomysł niestety, ale liczyłam, że jednak ryzyko się opłaci.
No i już wiem dlaczego nie szyje się sukienek z polaru. To raz. (chyba, że ktoś zna sposób na to, żeby się nie elektryzował AŻ TAK)?
A dwa - już wiem jaka jest wytrzymałość Merrylocka .. 6 warstw polaru to już ledwo ledwo ..
Największy problem miałam z zaszewkami na rękawach. Niby zdawałam sobie sprawę, że ten materiał jest za gruby .. niby można było to przewidzieć ... 
Eeeh. Ale tak to czasem u mnie jest, że robię coś, co nie do końca ma sens i potem mimo, że spodziewałam się klapy to rozczarowanie jest.
W związku z powyższym nie chciało mi się już wykańczać brzegów, bo ... trzeba przewlec maszynę na coverlocka. No i nie wiem czy w ogóle to założę ..

Wykrój 0010B z Burdy "Klasyka" nr 2/2014

No to czas zwizualizować moją porażkę:






No. Miejmy nadzieję, że następny raz będzie bardziej udany!
Pozdrawiam
Mrau

niedziela, 16 lutego 2014

Robi się ...

Pojechała na święta i zniknęła ..
Dlaczego zniknęła? Bo nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności została pozbawiona najnowszej zabawki.

Mój Merrylock pojechał ze mną do rodziny, chciałam, żeby Mama mogła spróbować co to za cudo. No i  zamiast na kilka dni maszyna została u niej już na stałe.
A co się stało? Ano to, że zepsuło nam się auto i musiałam wracać do domu innym środkiem lokomocji. No i niestety maszyny zabrać nie mogłam.
Jednak jest również pozytyw związany z tą sytuacją - mojej mamie spodobała się maszyna na tyle, że została u niej a ja po prostu zamawiam sobie następną. Więc niedługo znów będę miała moje cudo :)

Ale żeby nie było, w międzyczasie coś się jednak dzieje .. wiem, tak czy siak mam tempo żółwia, no ale jestem kobietą pracującą i do tego leniwą, także tego ..

Ostatnimi czasy porwałam się na konstrukcję żakietu i szczerze mówiąc mimo, że na 1 rzut oka nie wydaje się to dużo trudniejsze niż inne rzeczy to jednak trochę czasu mi zajęło rozgryzienie co i po co i do czego.
Na razie jestem na takim etapie:


Czyli jak widać brakuje jeszcze kołnierza i rękawów.
Wstępną konstrukcję na rękaw już pokazywałam, więc podstawa opracowana. Teraz tylko zostaje wymodelować go odpowiednio do tego kadłubka no i zrobić ten nieszczęsny kołnierz.

W międzyczasie działam z konstrukcją sukienki dla Liliany. Wiem, wiem, pochwaliłam się akcją a tu nic się nie dzieje, ale to nie do końca prawda :) dzieje się, tylko powoli ... mam nadzieję, że jak tylko dokonam poprawek i skonstruuję Lilianie rękaw to pochwali się nową sukienką :)

Jeśli Iwona jest nadal chętna to będzie następna, więc niech się przygotuje pomału do pomiarów!


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Wesołych Świąt!

Ode mnie krótko - niezależnie w jaki sposób spędzacie te dni - korzystajcie z tego czasu tak, jak dla Was jest najfajniej :)









czwartek, 19 grudnia 2013

Płaszczyk

Dzień dobry!

Płaszczy u mnie chyba jeszcze nie było :) a uszyłam ich kilka ... tylko żadnego nie noszę ...
Dziś pokażę jeden z moich uszytków archiwalnych czyli z wykroju z Burdy, tym razem napiszę z której - 1/99, model 113/114

Płaszcz uszyty z dziwnego tworu ... czyli czegoś a'la sztuczny zamsz podklejony .. polarem.
Taki miks ma swoje zalety ale i wady ..
Zauroczył mnie, bo umożliwiał uszycie płaszcza jednocześnie ciepłego i zgrabnego, ale przy szyciu (i po) klęłam jak szewc ..
A dlaczego? Bo 2 warstwy tego czegoś na szwie wyglądały .. grubo a 3 warstwy uniemożliwiały mi stębnowanie .. więc .. podcinałam na wszystkich długościach szwów ten spodni polarek, co znacznie wydłużyło mi szycie.
Do tego ten cholerny klej ..
Musiałam płaszcz płukać jakieś 16 razy żeby całość w końcu spłynęła  .. po każdym płukaniu pozostawały plamy więc płukałam i płukałam ... i w końcu tak go znielubiłam, że schowałam głęboko w szafie.
A jak sobie o nim przypomniałam to już się zrobił trochę za mały ...

No ale pokazać mogę :)





Pozdrawiam
Mrau

niedziela, 15 grudnia 2013

Tajemnicza mała czarna

Dzień dobry!

Ostatnio na moim blogu więcej było gadania niż szycia, więc w końcu postanowiłam to zmienić.
Tydzień temu premierę na firmowej imprezie miała moja nowa mała czarna.
Dlaczego tajemnicza? Niektórzy znają jej pochodzenie, a ci, którzy śledzą mojego bloga również powinni się domyśleć o co chodzi :)
Sukienka niestety uszyta z błędami. A dlaczego? A dlatego, że zaczęłam ją szyć w warunkach polowych, z ograniczonym dostępem do żelazka oraz w dużym pośpiechu. Głównym problemem jest to, że dekolt nie został usztywniony przez co niestety z tyłu trochę odstaje. A szwy w środku - masakra. Część szwów nie jest obrzucona w ogóle, część zygzakiem na mojej starej maszynie, a część obrzucałam już moim nowym nabytkiem. Więc niezły patchwork ;)
Nie wiem czy da radę naprawić dekolt, jeśli nie - trudno .. zawiśnie pewnie w szafie bezczynnie jak wiele moich uszytków. A szkoda, bo oprócz dekoltu sukienka jest całkiem ok :)

Niestety zdjęcia takie sobie (światło nie to) no i znów na Loli a nie na kadłubku właściwym (dziś nie mam mocy się przebierać i wyginać do zdjęć, bo cierpię comiesięczne katusze).
No i trochę niedoprasowana ;)
Muszę się przyznać, że nienawidzę prasować ... do szycia się zmuszam, bo wiem jak to jest ważne, ale już po .. z tym jest gorzej :) a że kiecka wyleżała już swoje przez tydzień to niestety wygląda jak wygląda.
Może kiedyś zrobię lepsze fotki i podmienię ;)
A na razie:


Żeby było lepiej widać co się dzieje z przodu ..
Przód składa się z 8 części i 4 upierdliwych do szycia narożników.


No i tył - tu już klasycznie ..


Wykrój wykonałam sama, ale projekt niestety nie jest mój, więc wykroju nie wrzucam.

Pozdrawiam
Mrau

poniedziałek, 25 listopada 2013

Sabat krawcowych nr 4

Witam!

Dzisiaj mała relacja :)
Po raz drugi miałam okazję uczestniczyć w zlocie forum ekrawiectwo.net, który odbył się w dniach 23-24 listopada. Miejscem zlotu tradycyjnie była kawiarenka szyciowa Strima Atelier w Łodzi.
Tym razem tematem przewodnim zlotu było szycie podarunków na aukcję charytatywną, dochód ze sprzedaży zostanie przekazany na rehabilitację chorej Mai.
Poza tym, że spełniliśmy dobry uczynek (co samo w sobie jest już dobrym powodem do spotkania) spędziliśmy miło czas, wyciągnęliśmy kolejną porcję wiedzy od bardziej doświadczonych, pośmialiśmy się, pogadaliśmy i nabraliśmy natchnienia (przynajmniej ja) na dalsze działanie :)
W zlocie uczestniczyli:

1 - czyli numero uno, matka przełożona Stefa / stefcia.pl - dziękuję Stefciu za zorganizowanie zlotu, pewnie nawet nie zdaję sobie sprawy ile czasu i wysiłku Cię to kosztuje.

2 Kasia
3 Czeremcha / http://szycie-z-czeremcha.blogspot.com/
4 Rudzik http://monikamagdalena.blogspot.com
5 Rudzia
6 Jolcia
7 Natalia_
8 Milaczek
9 Szklanka Anka / http://www.annanowak.pl/
10 Mrau - czyli ja
11  Magda
12 Agula
13 Yola
14 Michał fotograf http://pudzianowskimichal.blogspot.com/ - dziękujemy za piękne foty :)
15 Niespodzianka
16 Zibiasz https://www.facebook.com/Zibiasz
17 Klaudia http://zlotykot.blogspot.com/

Byli z nami również Andrzej, Paweł, Gosia i Bożena, czyli ekipa Strimy, której serdecznie dziękuję za możliwość spotkania i czas nam poświęcony. Jak zwykle byli bardzo mili i pomocni.
Podziękowania należą się również sponsorom, dzięki którym mieliśmy z czego szyć (tkaniny) i z czego czerpać inspirację (czasopisma Burda).

A oto wyniki naszej pracy:


Tutaj widać przytulanki, czapki i poszewki na jasie wykonane przez nas. Gdzieś tam w środku różowy słoń wykonany przeze mnie.


Jako, że pierwszy raz szyłam pluszaka podchodziłam do tematu jak do jeża, ale w końcu wyszło coś, co słonia przypomina :) więc jestem zadowolona, ale nie ukrywam, że inne pluszaki bardziej mnie zauroczyły, na przykład:


Różowy kot - niestety nie pamiętam kto go uszył :(


Żyraf uszyty przez Rudzika. W planach był również brat bliźniak, nie wiem jednak czy udało się skończyć go na zlocie. ale z dumą przyznaję, że pomagałam bliźniakowi wypchać stópki, o, taka jestem dobra ;)


I kolejny hicior - Ninja, wykonany przez Yolę. Jego spokój wewnętrzny mnie rozwala :)
Wszystkie gadżety były super, jestem pod wrażeniem tego, jakie cudeńka można wyczarować. Ja jakoś nigdy nie miałam natchnienia na taką twórczość, może to się zmieni? ;)

Oczywiście szyte były również inne rzeczy, dziewczyny wzięły się do pracy i wyczarowywały sukienki, żakiety, bluzki itp. Mnie jakoś tym razem weny zabrakło ;) ale zakończyłam zlot z głową pełną pomysłów, które mam nadzieję wkrótce zacznę realizować.

No i na koniec, fotka naszej zlotowej ekipy


Do następnego razu!

A oto list naszych sponsorów:








Pozdrawiam
Mrau

niedziela, 17 listopada 2013

Oswajanie bestii ;)


Już minął tydzień odkąd Merrylock jest u mnie.
Po pierwszych próbach i zniechęceniu trochę sobie postał a ja na niego popatrzyłam. (w sumie nic dziwnego,  w tygodniu po pracy zwykle mi się nie chce ..)
Ale tak nie może być ... w końcu nie dla ozdoby stoi, prawda?
Już miałam wymyślać co by tu uszyć, ale za namową mojego Połówka postanowiłam, że zanim cokolwiek konkretnego uszyję jeszcze trochę pobawię się w ustawianie ściegów, poszyję na różnych resztkach itp, żeby zobaczyć jak maszyna reaguje na różne materiały i zmianę ściegów i to był bardzo dobry pomysł.
Bo już widzę siebie jak się wnerwiam przy szyciu, bo mi np nie wiedzieć czemu podwija ścieg ...
No a jak ma nie podwijać, jak się niechcący przestawił języczek z N na R?
I jak ma nie podwijać, jak beztrosko pokręciłam sobie pokrętłem z lewej strony zmieniając pozycję noża?
A ja kombinuję i kombinuję z naprężeniami i nic ... w końcu mnie oświeciło, jak już miałam kląć, że bubel kupiłam, który nie radzi sobie z podszewką ;)
Mam nadzieję, że dzięki takim ćwiczeniom poznam i zapamiętam poszczególne ustawienia i od razu będę wiedziała co robić jak będzie coś nie tak ... a z moim roztrzepaniem takie sytuacje na pewno się będą powtarzać :)
Więc ode mnie dziś taki króciutki post ostrzegająco doradzający - zanim zabierzecie się za konkretne szycie na Merrylocku poćwiczcie, jeśli nie chcecie kląć na czym świat stoi :) zwłaszcza jeśli ktoś jest takim roztrzepańcem jak ja ...
Aha, żeby nie było - konstrukcja dla Liliany się robi :) właściwie już prawie kończę kadłubek (rękaw później), chociaż nie wiem czy nie będzie potrzebna mała korekta. W sumie mogłabym się wyrobić już w tamtym tygodniu, ale ja niestety wszystko robię na raty ;) więc trudno mi przewidzieć kiedy rata ostatnia.
No to na dziś chyba tyle ..nie spisałam się za bardzo, bo w sumie i nie ma o czym. Ale jeśli w przyszłości będę miała coś konkretnego i przydatnego do napisania o Merrylocku na pewno to zrobię ;)
Pozdrawiam
Mrau


sobota, 9 listopada 2013

Jeeessst!

No i się doczekałam!
Przybył do mnie nowy członek mojej pracowni :)
Sprawa została załatwiona błyskawicznie, pieniądze wysłane w środę wieczorem, w piątek maszyna była już u mnie.
Jeszcze raz chciałam podziękować Pawłowi z forum ekrawiectwo.net i polecić go jako kolejna zadowolona klientka :)
Jeśli ktoś tak jak ja napalił się na tą maszynę u Pawła kosztuje obecnie 1591 zł z przesyłką, co przy standardowej ofercie 1799 zł w prawie każdym sklepie internetowym czy Allegro jest na prawdę korzystną ceną.
Wczoraj zdążyłam jedynie rozpakować maszynę, pogapić się na nią, wydrukować ok. 80 stronicową instrukcję po polsku, pokręcić głową nad nią, wypróbować ustawiony już ścieg drabinkowy (maszyna miała na szczęście przewleczone kawałki nici, wystarczyło przywiązać nowe do końcówek i przeciągnąć, żeby na pierwsze uruchomienie testowe nie męczyć się z przewlekaniem) i pójść spać.
Dziś wybrałam się do hurtowni po zapas nici w moich podstawowych kolorach, czyli czarne, prawie białe, czerwone i morskie (turkusowe? w sumie mam zawsze problem z określeniem kolorów). Kupiłam po 3 szpule, ponieważ w tych kolorach na pewno znajdę jakieś stare szpulki i jeśli będę chciała szyć 5 nitkami to nie zginę, a poza tym, lepiej dokupić po 2 małe szpulki nici dopasowane lepiej kolorem do uszytku, bo choćby czerwony czerwonemu nierówny, a te 3 duże będą służyć do mniej widocznych ściegów (pod kiecki nie będzie mi nikt zaglądał ;) )
Dziś w planach studiowanie instrukcji (ja z tych, co to boją się dotknąć zanim się nie zapoznają) no ale już w głowie robi się kolejka planowanych uszytków (ciekawe jak mi to pójdzie he he)
Oczywiście w planach jest też konstrukcja dla Liliany :) mam nadzieję, że Merrylock nie przesłoni mi całej reszty świata i zasiądę i do tego :)

Co do samej maszyny - wygląda solidnie, jest dosyć ciężka, co świadczy mam nadzieję, że mechanizm jest mocny i nie będzie sprawiał przykrych niespodzianek.

Na fotkach widać trochę mojego bałaganu, ale dzisiaj sprzątać mi się nie chce :) na pierwszą wkradł się również kawałek kota :D

No to na dzisiaj chyba tyle, czas zabrać się za czytanie ...




wtorek, 5 listopada 2013

Ach te rękawy ...

Długo mnie tu nie było ...
Czekam i czekam na wymiary Zapomnianej i się doczekać nie mogę, a w międzyczasie trochę się działo no i tak jakoś ...
Ostatni tydzień chorowałam a przed chorobą dwa tygodnie spędziłam w delegacji, do tego różne inne sprawy odciągały mnie od bloga i szycia, jak to zwykle bywa.
Robiłam też małe porządki, od niedawna organizuję sobie swój kącik tylko do szycia, przekładam wszystkie materiały i inne szyciowe skarby do jednej szafy, bo do tej pory miałam je wszędzie i zarazem nigdzie.

Ale pomału wracam do ż(sz)ycia :) a przynajmniej się zbieram :D jak zwykle więcej o tym myślę niż robię, niestety taki mój urok.
Ostatnio wzięłam na tapetę temat rękawów.
Konstrukcja niby jest prosta, robiłam już zresztą i było ok, ale nie byłabym sobą, gdybym nie wyszukiwała sobie problemów na każdym kroku ...
No więc, konstrukcja konstrukcją, ale :) co książka to inne wskazówki, inne triki, inny sposób rozliczania odcinków a ja próbuję z każdego źródła wyciągnąć jak najwięcej. I zamiast robić, ćwiczyć, szyć to ja wpadam w zadumę, rozkminiam, obmyślam plan działania ..
No ale jednak ma to swoje dobre strony :) czuję się odrobinę mądrzejsza w temacie :) ale tylko odrobinę ;)
No więc czas działać i sprawdzać, czy nauka nie poszła w las.
Więc zaczęłam. Zaczęłam robić pierwszy rękaw w wersji komputerowej (do tej pory robiłam metodą tradycyjną czyli pejper i krzywiki) ...
I utknęłam ... bo mój program niestety nie pozwala mi (albo ja po prostu nie umiem) podzielić krzywej na odcinki o odpowiedniej długości. Ale mam już na to patent i będę próbować.
Na razie jestem na takim etapie:


No i zostaje tylko wymodelować rękaw i wyznaczyć odcinki potrzebne do dobrego dopasowania do kluczowych punktów pachy.
Ale dziś już nie mam siły ani ochoty, bo jestem podjarana na maxa :) otóż podjęłam decyzję o zakupie Merrylocka i już przebieram nogami na myśl o tym, co ta maszyna potrafi :)
Może ona zmobilizuje mnie do przełożenia teorii w praktykę :)
Trzymajcie kciuki!

poniedziałek, 16 września 2013

Zdejmowanie miary - bluzka/sukienka

Witam!

W końcu długo oczekiwany odcinek z cyklu „zdejmowanie miary” - sukienka/bluzka.
Zabrał mi najwięcej czasu, ponieważ do skonstruowania bluzki czy sukienki potrzebne jest zdecydowanie więcej wymiarów.

SUKIENKA


Tradycyjnie najpierw zamieszczę krótką i zwięzłą listę wymiarów i informacji koniecznych i mniej koniecznych, poniżej opis co i jak zmierzyć.

********************************************

Absolutne minimum, bez którego nie ruszę:

WZROST
OBWÓD BIUSTU
OBWÓD TALII
OBWÓD BIODER+BRZUCH

Wymiary dodatkowe – zalecane zmierzenie:

SZEROKOŚĆ PRZODU
SZEROKOŚĆ TYŁU
SZEROKOŚĆ PACHY
ROZSTAW BIUSTU
OBWÓD SZYI
DŁUGOŚĆ PRZODU
WYSOKOŚĆ BIUSTU
DŁUGOŚĆ TYŁU
GŁĘBOKOŚĆ PACHY
SZEROKOŚĆ BARKÓW
SZEROKOŚĆ RAMIENIA
ODLEGŁOŚĆ TALIA-BIODRA

Wymiary kontrolne i dodatkowe informacje (w uzasadnionych przypadkach):

OBWÓD PACHY
OBWÓD NA WYSOKOŚCI TALERZY BIODROWYCH + ODLEGŁOŚĆ TALIA-TALERZE BIODROWE
ROZKŁAD OBWODU BIODER
WYSOKOŚĆ TALII I KOLANA

Wymagane informacje dodatkowe (projektowe):

DŁUGOŚĆ WYROBU
RODZAJ TKANINY

***********************************************

NO TO JEDZIEMY:

Absolutne minimum, czyli wymiary, bez których nie zrobimy nic

WZROST
OBWÓD BIUSTU
OBWÓD TALII
OBWÓD BIODER+BRZUCH


Jak mierzyć?

WZROST - wiadomo

OBWÓD BIUSTU - w zależności, czy lubimy nosić stanik (i jaki) czy nie, należy się zmierzyć tak, aby pomiar był najbardziej miarodajny. Najlepiej w ulubionej bieliźnie :) mierzymy obwód równolegle do podłogi, na poziomie największej wypukłości.

OBWÓD TALII - dosyć ciasno (ale bez przesady!) w miejscu najwęższym, w przypadku osób tęższych bądź osób z figurą tzw "cegłą" powyżej grzebienia kości biodrowej.

OBWÓD BIODER Z UWZGLĘDNIENIEM WYPUKŁOŚCI BRZUCHA - Pomiar należy wykonać przez największą wypukłość pośladków, uwzględniając wypukłość brzucha. O co chodzi? Jeśli masz wystający brzuszek należy to w konstrukcji uwzględnić. Prostym sposobem na wykonanie tego pomiaru jest przyłożenie sobie do brzucha kawałka grubszego papieru tak, by sięgał do linii bioder i wykonać pomiar obwodu przez niego.


**********************************************

Wymiary dodatkowe bardzo przydatne:

Czyli pomagające jak najlepiej dopasować wykrój. W przypadku sukienki są one bardzo istotne, bo górna część ciała ma dużo więcej wypukłości i charakterystycznych punktów. Przy zbyt małej ilości wymiarów konstrukcja może nam wyjść zupełnie niedopasowana, a te niedoskonałości będą dużo trudniejsze (albo i niemożliwe) do naprawienia podczas szycia.

SZEROKOŚĆ PRZODU
SZEROKOŚĆ TYŁU
SZEROKOŚĆ PACHY
ROZSTAW BIUSTU

OBWÓD SZYI

SZEROKOŚĆ BARKÓW
SZEROKOŚĆ RAMIENIA

DŁUGOŚĆ PRZODU
WYSOKOŚĆ BIUSTU

DŁUGOŚĆ TYŁU
GŁĘBOKOŚĆ PACHY

ODLEGŁOŚĆ TALIA-BIODRA

Jak mierzyć?

SZEROKOŚĆ PRZODU
SZEROKOŚĆ TYŁU
SZEROKOŚĆ PACHY
ROZSTAW BIUSTU


Trzy pierwsze wymiary określają nam jak rozkłada się obwód biustu uwzględniając szerokość pleców, pachy oraz przodu. Czwarty, czyli rozstaw biustu pomaga dopracować odpowiedni kształt na piersi.Można próbować zmierzyć po prostu mniej więcej miarą krawiecką poszczególne odcinki, należy pamiętać jednak, że suma szerokości pleców, przodu i 2x pachy powinna nam w sumie dać obwód biustu. Jeśli masz kłopot z określeniem szerokości pachy można użyć narzędzi pomocniczych. Mnie do głowy przyszła suwmiarka :D ale jeśli jej nie masz można sobie pomóc dwoma przedmiotami z wyciętym kątem prostym (np 2 kawałki kartonu) w taki sposób:



Pewnym ułatwieniem przy pomiarze szerokości przodu i tyłu może być też przypięcie szpilek w miejsca, które wyznaczają szerokość pachy na wysokości biustu (oczywiście nie do skóry, można się zmierzyć w jakiejś cieniutkiej bluzce) i mierzyć od szpilki do szpilki. Oczywiście na koniec skontrolować sumę poszczególnych odcinków, czy dają razem obwód biustu.

ROZSTAW BIUSTU– odległość między najwyższymi punktami piersi (czyli czubeczkami ;) )


OBWÓD SZYI


OBWÓD SZYI – po prostu obwód, na wysokości punktów nasady szyi (czyli to miejsce, gdzie szyja przechodzi w ramię). Pomijając ten pomiar ryzykujemy za ciasny dekolt w mało wyciętych ubiorach albo nieciekawe układanie się kołnierza żakietów, bluzek itp.


DŁUGOŚĆ PRZODU
WYSOKOŚĆ BIUSTU


DŁUGOŚĆ PRZODU – mierzyć również od 7 kręgu szyi, wkoło szyi do przodu, po czym przez punkt szczytowy piersi do talii (czyli otrzymamy długość przodu + kawałek obwodu szyi). Pomiar ważny ze względu na wypukłość piersi, razem z dobrym podziałem obwodu biustu daje dobry obraz ile musi się z przodu zmieścić.

WYSOKOŚĆ BIUSTU- mierzyć tak, jak długość przodu, z tym, że do szczytowego punktu piersi. Ten wymiar określa nam wysokość wypukłości na biust.


DŁUGOŚĆ TYŁU
GŁĘBOKOŚĆ PACHY


DŁUGOŚĆ PLECÓW– mierzyć należy od 7 kręgu szyi (tego, który najbardziej wystaje) do linii talii. Aby ułatwić to zadanie można się na czas pomiarów przewiązać w talii cienką tasiemką.
Przy pomiarze należy uwzględnić wypukłość łopatek, stosujemy metodę podobną jak w przypadku obwodu bioder – przyłożyć niezbyt sztywny kartonik (taki, żeby się zwinął na kształt pleców) do pleców opierając na łopatkach, i mierzyć przez niego.


GŁĘBOKOŚĆ PACHY – można zmierzyć obwiązując równolegle do ziemi pod pachami np. tasiemkę po czym zmierzyć odległość od 7 kręgu do krawędzi tej tasiemki. Nie musimy uwzględniać wypukłości łopatek. Pomiar istotny ze względu na dopasowanie wycięć na ramiona, pomijając ten pomiar ryzykujemy zbyt luźne lub wpinające się podkroje pach.


SZEROKOŚĆ BARKÓW
SZEROKOŚĆ RAMIENIA


SZEROKOŚĆ BARKÓW – mierzymy od ramienia do ramienia (punkty szczytowe) przez plecy. Pomijając ten pomiar ryzykujemy złe dopasowanie w ramionach, istotne zwłaszcza jak masz szerokie/wąskie ramiona.

SZEROKOŚĆ RAMIENIA – mierzymy od nasady szyi do punktu szczytowego ramienia (czyli tam, gdzie kończy się obręcz kończyny górnej)

Należy pamiętać, by szerokości barków i ramiona mierzyć od tego samego punktu czyli szczytu ramienia. Żeby to zobrazować skleciłam jeszcze taki rysunek:


ODLEGŁOŚĆ TALIA-BIODRA


ODLEGŁOŚĆ TALIA-BIODRA - jak dla spódnicy czy spodni, najlepiej zmierzyć metodą "ścienną" czyli zaznaczyć poziom talii i bioder (największej wypukłości pośladków) i zmierzyć odcinek.

******************************************************

Wymiary kontrolne i dodatkowe informacje

Czyli wymiary, które pozwolą skontrolować, czy wszystko w wykroju będzie ok. Przydatne zwłaszcza w przypadku nieproporcjonalnych figur.
Jeśli zmierzymy wszystkie zalecane wymiary podane w punkcie wyżej to właściwie można być prawie pewnym, że wszystko będzie ok. Dla pewności jednak można zmierzyć również:

OBWÓD PACHY - przy dobrych pomiarach wskazanych powyżej powinno być w porządku, ale jeśli miewasz problemy z ciasnym obwodem pachy w gotowych ciuchach lepiej zmierzyć.

OBWÓD NA WYSOKOŚCI TALERZY BIODROWYCH + ODLEGŁOŚĆ TALIA-TALERZE BIODROWE - ważne jedynie w przypadku mocno wystających bądź wyjątkowo wąskich.

ROZKŁAD OBWODU BIODER - tak jak w przypadku spódnicy i spodni – jeśli masz wyjątkowo wystającą pupę i wąskie biodra lub na odwrót - aby dobrze rozplanować zaszewki

WYSOKOŚĆ TALII I KOLANA - przyda się jeśli chcesz uzależnić długość sukienki od wysokości kolana.

Jak mierzyć?

OBWÓD PACHY


zmierzyć mniej więcej po linii, którą biegnie szew łączący rękaw z kadłubkiem (przez punkt szczytowy ramienia)

OBWÓD NA WYSOKOŚCI TALERZY BIODROWYCH + ODLEGŁOŚĆ TALIA-TALERZE BIODROWE


OBWÓD NA WYSOKOŚCI TALERZY BIODROWYCH - mierzymy obwód na wysokości grzbietów talerzy.

ODLEGŁOŚĆ TALIA-TALERZE BIODROWE - mierzymy podobnie jak wysokość siedzenia, czyli od linii talii do linii talerzy mierzymy odległość, trzymając linijkę prostopadle do podłogi (lub mierzymy przy ścianie wysokość talii oraz grzbietów talerzy)

ROZKŁAD OBWODU BIODER - nie bardzo jest jak zmierzyć, najlepiej po prostu poinformuj jeśli masz wyjątkowo wystającą/płaską pupę, wtedy inaczej rozłożę zaszewki. W takim przypadku przydałoby się zdjęcie z przodu/z boku.

WYSOKOŚĆ TALII I KOLANA - jak dla spodni, metodą "ścienną".

******************************************************

Wymagane informacje dodatkowe:

Czyli informacje pomagające dobrze odwzorować projekt.

DŁUGOŚĆ WYROBU – podać długość sukienki/bluzki od talii lub 7 kręgu szyjnego lub kolana
RODZAJ TKANINY - od tego zależeć będą luzy.

I to chyba tyle ... uff.
Jak czegoś zapomniałam/coś namieszałam to oczywiście dodam/poprawię :D ...