środa, 22 maja 2013

Pudrowo różowa sukienka z wstawką koronkową

Witam!

Obiecane sukienki zlotowe wciąż czekają na swój dzień, musiałam zmienić harmonogram szycia ze względu na rodzinną uroczystość a co za tym idzie konieczność uszycia odpowiedniej kreacji.
Planowałam ją długo. Za długo. Chodziłam i chodziłam z projektem w głowie myśląc, że mam jeszcze sporo czasu na uszycie. Obudziłam się tydzień przed dniem X.
W moich zapasach znalazłam kawałek pudrowo różowej tkaniny i kawałek czarnej koronki. W sobotę, tydzień przed dniem X wybrałam się na zakupy do pobliskiej pasmanterii i Grażki. Dokupiłam bordową koronkę, nici itp pierdoły. Wszystko w komplecie miałam więc przygotowane i czekałam już tylko na wykrój, który mój połówek mi wydrukował.


Wykrój miałam wstępnie przygotowany (poprzedni post) po czym wymodelowałam cięcia w talii. Na częściach paska zaplanowałam wstawkę z koronki.


No więc wyglądało na to, że można zacząć kroić i szyć.

Tak więc zaczęłam ...

Po głębokim zastanowieniu się którą koronkę wybrać ...

Kilku zmianach w projekcie ...

Drobnych zmianach ...

Kilku potknięciach w trakcie krojenia i szycia ... 

Oto efekt :D


Prosimy nie regulować odbiorników ...
Sukienka miała być różowa a jest jaka jest. Cóż, mała wpadka ;) zdarza się :D

A oto jak do tego doszło ...

Wstyd się przyznać, bo do tej pory takiej wpadki jeszcze nie miałam.
Nie wiem dlaczego ubzdurałam sobie, że tego różowego to na sukienkę jest w sam raz. No i może by i  było, ale na mini i bez poziomych cięć ...
Wykroiłam zadowolona dolne części sukienki i zabieram się za układanie góry a tu ups .. nie ma gdzie jej układać :D
No i cały plan trafił szlag.
Po gorączkowych poszukiwaniach czegokolwiek, co by się nadało na uszycie tego projektu  i do czego miałabym komplet nici, zamek itp (w tygodniu nie mam czasu biegać po sklepach) stwierdziłam, że jedynym rozsądnym wyjściem będzie uszycie prostej kiecki ze lnu. Len może nie jest super elegancki i się miętoli (jak widać na focie), ale na ten upalny dzień nadał się idealnie :) a ten len jest dosyć ciekawy, bo nie jest wcale zielony, nici pionowe są niebieskie a poziome żółte (nigdy nie pamiętam które to wątek a które osnowa) i w zależności od światła daje to ciekawy efekt.

Na szczęście miałam wydrukowany wykrój bez cięć, mogłam więc jeszcze w sobotę skroić sukienkę.
Żeby nie była taka prosta dodałam jej rękawki.
Rękawki były robione trochę "na pałę", do tej konstrukcji nie miałam jeszcze narysowanego rękawa więc użyłam starego, w pierwszej wersji wyszedł mi za wąski. Na szczęście druga próba po poprawkach wypadła ok.
Sukienka spisała się dobrze, wprawdzie rękawek trochę ogranicza mi ruchy (nie jestem pewna, czy tak może być, ale mi to nie przeszkadzało), ale to w sumie nie jest sukienka na fitness i rękami nie wymachiwałam :)


Z tyłu mały oszukany rozpierdaczek (czyli przeszyty). Przydał się, gdyby go nie było pewnie byłoby niewygodnie chodzić


No i jeszcze jedno ujęcie :)


I teraz mam zagwozdkę, czy może by zrobić w kwiatkowej sukience takie rękawki?

Pewnie przez te przemyślenia sukienka jeszcze trochę poczeka ...

A i szyjąc tą kieckę wypróbowałam kolejną stopkę - do podszywania. Spisała się nieźle.  Może kiedyś zrobię małe stopkowe podsumowanie ...


No to chyba na dzisiaj wszystko ...
Pozdrawiam!
Mrau



10 komentarzy:

  1. Dopasowana idealnie. Bardzo fajne rękawki, ja takie małe uwielbiam. Masz zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie leży i ogólnie przefajowa jest. Kolorek bardzo mi się podoba:] Ta tkanina to len..tak się przyglądam bo ładnie sie układa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Tak, len z jakąś domieszką. Nie wiem dokładnie co, to tkanina z moich starszych zapasów, leżała i latami czekała na swoje 5 minut :)

      Usuń
  3. Może to i dobrze, może tak miało być? Bardzo ładna sukienka, bardzo ci się udała. Zielony evergreen :-)

    Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu :)
      A zielony to taki trochę oszukany, bo to żółty z niebieskim ;) w sensie osnowa i wątek są różnokolorowe. No ale w efekcie faktycznie dają zielony :)

      Usuń
  4. a wiec mnie sie wydaje ze lepiej na tym wyszlas ze zabraklo Ci tamtego materialu bow tej kiecce wygladasz doskonale i fajnie lezy,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma tego zlego... Bardzo ladna ta sukienka. Nie wiem jaki mial byc oryginalny roz, ale ta oliwkowa zielen (tak przynajmniej wylazi mi z monitora) bardzo pasuje do Twojego typu urody :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie leży, szczególnie przód mi się podoba. Gratulacje :)
    Małgorzata S.

    OdpowiedzUsuń