Dzień dobry!
Ostatnio na moim blogu więcej było gadania niż szycia, więc w końcu postanowiłam to zmienić.
Tydzień temu premierę na firmowej imprezie miała moja nowa mała czarna.
Dlaczego tajemnicza? Niektórzy znają jej pochodzenie, a ci, którzy śledzą mojego bloga również powinni się domyśleć o co chodzi :)
Sukienka niestety uszyta z błędami. A dlaczego? A dlatego, że zaczęłam ją szyć w warunkach polowych, z ograniczonym dostępem do żelazka oraz w dużym pośpiechu. Głównym problemem jest to, że dekolt nie został usztywniony przez co niestety z tyłu trochę odstaje. A szwy w środku - masakra. Część szwów nie jest obrzucona w ogóle, część zygzakiem na mojej starej maszynie, a część obrzucałam już moim nowym nabytkiem. Więc niezły patchwork ;)
Nie wiem czy da radę naprawić dekolt, jeśli nie - trudno .. zawiśnie pewnie w szafie bezczynnie jak wiele moich uszytków. A szkoda, bo oprócz dekoltu sukienka jest całkiem ok :)
Niestety zdjęcia takie sobie (światło nie to) no i znów na Loli a nie na kadłubku właściwym (dziś nie mam mocy się przebierać i wyginać do zdjęć, bo cierpię comiesięczne katusze).
No i trochę niedoprasowana ;)
Muszę się przyznać, że nienawidzę prasować ... do szycia się zmuszam, bo wiem jak to jest ważne, ale już po .. z tym jest gorzej :) a że kiecka wyleżała już swoje przez tydzień to niestety wygląda jak wygląda.
Może kiedyś zrobię lepsze fotki i podmienię ;)
A na razie:
Żeby było lepiej widać co się dzieje z przodu ..
Przód składa się z 8 części i 4 upierdliwych do szycia narożników.
No i tył - tu już klasycznie ..
Wykrój wykonałam sama, ale projekt niestety nie jest mój, więc wykroju nie wrzucam.
Pozdrawiam
Mrau
śliczna sukienka :-) podziwiam za chęć szycia z z tych ośmiu części i czterech naraożników... ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) a chęć być musiała zważywszy na okoliczności ;)
Usuńoj kochana ta kiecuszka to zasluguje na slowa uznania, piekna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTaki patchwork bardzo mi się podoba:) Skonstruowania wykroju gratuluję i jednocześnie zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńmam ochotę na podobny patchwork ale tym razem w kontrastowych kolorach ... hmmm leniu won!
Oj, widać, że trudny wykrój do uszycia, ale Tobie wyszło super!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSuknia ma naprawdę piękny dekold tyłu
OdpowiedzUsuńWszystkie rogi się równo schodzą! Jestem pod wrażeniem, chyba bym nie umiała. Albo cierpliwości by zabrakło;)
OdpowiedzUsuń